Witajcie!
Powiedzenie "jutro będzie futro" w moim wypadku nabiera bardzo realnego znaczenia. Obiecałam.... wiem ale gdzieś nie mogłam się zebrać do napisania posta. Przepraszam;)
Tak jak ostatnio pisałam i na mnie przyszedł wreszcie czas. HEAD... Matko, na co ja się porwałam to naprawdę nie wiem. A było to tak....
Pewna Agnieszka z grupy Świry rękodzieła, napisała, że wyszywa swojego pierwszego head-a. Cudnego zresztą😁 No i ja wtedy, grzecznie i bardzo kulturalnie komplementując jej postępy powiedziałam, że też bym chciała swojego zacząć. Ale czasu brak, kolosy nieziemskie itp... I wtedy ta Agnieszka ni z gruszki ni z pietruszki rzuciła mi małe wyzwanie. No nie dało rady, musiałam ulec. Choć dzielnie broniłam się jakieś 3 tygodnie😀
I tak oto przedstawiam Wam moją zimową piękność
To teraz postępy
Tu się zatrzymałam - 2 % pracy czyli 2288 krzyżyków za mną. Planowałam wyszywać na aidzie 20 ct ale gdzieś mi za duże prześwity wychodziły jedną nitką. Zmieniłam na aidę 18 ct i chyba jest ok😀 Bardzo chciałabym pokazywać na blogu każdy procent postępu - zobaczymy czy się uda.
Na dziś tyle
Trzymajcie za mnie kciuki;)
pozdrawiam SylwiaB
Trzymam mocno😁Będzie piękny haft ☺️
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Pięknie przybywa❤
OdpowiedzUsuń