niedziela, 31 stycznia 2021

04. Koronkowa pandemia - styczeń 2021

 Witajcie!

Na wstępnie chciałabym podziękować Wam za to, że mnie odwiedzacie, komentujecie i dołączacie do grona obserwatorów. Jest mi bardzo, bardzo miło - nie spodziewałam się. Postaram się nie zawieść Waszych oczekiwań😀

Dzisiaj chciałam Wam pokazać moje szydełkowe śnieżynki zrobione na potrzeby zabawy "Koronkowa pandemia"  zorganizowanej przez Anię, Olę i Justynę. TU


Szydełko to moja druga największa robótkowa miłość i praktycznie zawsze mam je w torebce więc bez żadnego zastanowienia dołączyłam do wspólnego "sztrykowania" (jak mawia mów mąż).

Pierwsza: filmik dla zainteresowanych TU


Druga: filmik dla zainteresowanych TU

Nie będę ukrywać, że obie wystawiły moją cierpliwość na próbę. Nie za bardzo lubię szydełkować
z filmików ale schematy do tych śnieżynek przypominały budowę reaktora atomowego😀. Co, z czym i gdzie to chyba tylko autor wzoru wiedział - dla mnie czarna magia. Dlatego dla relaksu zrobiłam jeszcze dwie - tym razem już o wiele mniej skomplikowane.

 Trzecia:

I czwarta:


I jeszcze zdjęcie grupowe na moim przydomowym bukszpanie

Śnieżynki nieusztywnione ale zrobię to hurtem przed świętami😀

Na koniec jeszcze pokarzę Wam moją leśną drogę, którą codziennie chodzę do pracy. Teraz zimą wygląda bajkowo😀

Pozdrawiam Was zimowo 

SylwiaB







poniedziałek, 11 stycznia 2021

3. Plany dziesięcioletnie...

Witajcie!

Wszędzie na blogach podsumowania i plany noworoczne. Pokażę więc Wam mój koszyk "różności", w którym znajdują się zestawy zaplanowane na najbliższe 10 lat😁


Zapisałam się na FB na jeszcze jeden SAL. Dziewczyny wyszywają zestawy firmy Dimensions.
U mnie na pierwszy ogień idą te dwa poniżej, które już trochę w koszyku czekają:

Może na Święta uda mi się skończyć chociaż zawieszki, bo zakochałam się w nich na zabój.
Aktualnie na tamborku mała zmiana. Skończyłam kolejny element z SAL-u u Rudej Mamy więc może uda mi się podgonić moją wróżkę. Idzie strasznie opornie - mulina metalizowana, która bardziej przypomina drut, daje popalić. Mam tylko nadzieje, że po skończeniu wyszywania, praniu i oprawie efekt będzie zadowalający. Na chwilę obecną mam tyle:

Na koniec jeszcze mój pierwszy notesik. Wykonany wg live prowadzonego w zeszłym tygodniu na FB. Jak tak patrzę teraz na niego to trochę za skromny jest ale pierwsze koty za płoty. Kolejne (bo będą na pewno) powinny być coraz ładniejsze i bardziej rozbudowane.


Ten już w posiadaniu teściowej więc chyba się podobał😀.

Kończę na dziś bo strasznie długo coś wyszło. Trzymajcie się ciepło i do następnego wpisu. 

Ps. Przepraszam, za jakość zdjęć ale po powrocie z pracy już ciemno, a aparat współpracować nie chce.

Pozdrawiam SylwiaB



środa, 6 stycznia 2021

Jesienny Sal u Rudej Mamy

 Witajcie w Nowym Roku

Życzę Wam i sobie, żeby ten rok był kompletnym przeciwieństwem ubiegłego. Bez chaosu, strachu i obawy o najbliższych, bez zdanej nauki naszych dzieciaków. Mam nadzieję, że moje życzenie się spełni😀.

W ubiegłym roku udało mi się zapisać na wspólną zabawę "Jesienny SAL u Rudej Mamy". Sylwia okazała się super dziewczyną, która mi zaufała i pozwoliła uczestniczyć pomimo tego, że nie posiadałam bloga, strony na FB itp. Bardzo Jej za to dziękuję. Tak po prawdzie to dzięki Rudej Mamie odważyłam się założyć bloga - choć może to za dużo powiedziane. Na razie próbuję ogarnąć co, jak i z czym się je, więc wygląd bloga kompletnie odbiega od moich wyobrażeń.  

Ale do brzegu.....

Tak wyglądają kolejne elementy w tym miesiącu:



A tutaj pogląd na to, co udało mi się do tej pory wyhaftować


Teraz idę do Sylwii spróbować podlinkować żabę😀. Oby się udało....

W kolejnych postach pokaże moje hafciarsko-robótkowe plany na 2021rok. 

Pozdrawiam ciepło

Sylwia