Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać moje postępy w Sal-u z Coricamo w KTM.
Ja wybrałam kurczaczka choć wszystkie wzory są śliczne i każdy kusi😀
Pierwsze zdjęcie czyli przygotowania do haftu:
Zawsze najdłużej mi schodzi z wyborem tkaniny. Grzebię w szufladzie, wyciągam, przymierzam i nic ale to kompletnie nic mi nie pasuje. Po głowie kołacze jedna myśl: ZAKUPY! Też tak macie? Do haftu wybrałam Aidę 18ct i to był bardzo duży błąd. Kontury na tej ptaszynie to koszmar... prawie wszystkie w środku krzyżyka. Ale to nic - zawsze można puścić wodzę fantazji i stworzyć swoje własne😁
Na chwilę obecną kurczak wygląda tak:
Powiedzcie - czy te oczyska mogą kłamać? 😀. Kolory dobierałam po swojemu bo nie mam w swoich zbiorach muliny Madeira, a na taką jest opracowany schemat. Także ptaszek to trochę muliny DMC, trochę Ariadny i trochę nie wiadomo czego, bo nie było banderolki😀.
Na razie kurczak musi chwilkę poczekać, bo powoli czas zabrać się za kolejny element w sal-u u Rudej Mamy.
Aaa no i muszę jeszcze dzisiaj skleić COŚ, co bardzo bym chciała pokazać Wam w kolejnym poście. O ile wyjdzie i nie będzie wstydu....
Kończę na dziś. Idę pooglądać Wasze cudowności na blogach😀
Ps. Skąd bierzecie pomysły na te przecudowne prace? Serio pytam. Moim zachwytom nie ma końca - aż mąż się dziwnie na mnie patrzy jak tak wzdycham 😀
Trzymajcie się cieplutko. Pozdrawiam SylwiaB