niedziela, 23 stycznia 2022

27. Tamborek

 Dziś chciałabym Wam pokazać jeden z haftów, który ukończyłam bardzo, bardzo dawno temu. Już nawet nie pamiętam, kiedy dokładnie to było. Na jednej z grup na FB został ogłoszony SAL, do którego z duszą na ramieniu się zapisałam. Moje umiejętności hafciarskie były wtedy prawie zerowe😀 Teraz też jeszcze ciągle się uczę i wiem, że moje prace nie są perfekcyjne ale wtedy to był prawdziwy skok na głęboką wodę😀
Praca nad tym haftem zajęła mi bardzo dużo czasu, o pruciu nawet nie będę wspominać....
Dziś przyglądając mu się w świetle dnia muszę stwierdzić, że nawet mi się  podoba. I nie chodzi mi tu o wzór, bo on jest piękny sam w sobie, a o wykonanie.

Haftowałam ten tamborek mulinami, które miałam w domu, więc kolory odbiegają od tych z legendy. Nożyczki i igłę podrasowałam trochę złotą nitką. Kiedyś kupiłam ją w pasmanterii, jest cieniutka więc dołożyłam ją do żółtej muliny. Haftowało się nią bardzo przyjemnie, nie jest tak sztywna tak jak metalizowana DMC.


Mam nadzieję, że dobrze widać😀
Tamborek swoje przeleżał ale teraz wreszcie doczeka się oprawy i zawiśnie w mojej pracowni. Na honorowym miejscu, bo od niego się tak naprawdę wszystko zaczęło. Pokochałam haft miłością ogromną i mimo, że dzisiaj próbuję poznawać różne inne techniki rękodzielnicze, krzyżyki zawsze będą na pierwszym miejscu. Niestety czas nie jest z gumy, krasnoludki, które sprzątają i gotują nie chcą się wprowadzić do mojego domu, a na gosposię na razie mnie nie stać😁 Dlatego nie haftuję tyle ile bym chciała, choć plany mam bardzo ambitne...
Zdjęć narobiłam sporo więc trochę Was jeszcze pomęczę😀

W tle mulinki do nowego projektu😁 i szydełkowy pieróg - igielniczek

Pierożek szydełkowałam razem z dziewczynami na grupie "Świry rękodzieła" na FB.
Na dziś tyle.... lecę pooglądać co tam u Was słychać.
Dziękuje za to, że zaglądacie i za wszystkie cudne komentarze.
Trzymajcie się cieplutko
SylwiaB

9 komentarzy:

  1. Powiem tak Haft cudny , bardzo lubię wyszywać wszelkiej maści napisy, ale zdecydowanie wolę te polskie. Szydełko też nie jest mi obce, więc i pierożek skradł moje serce. Ja niestety się nadal waham czy krzyżyki czy szydełko ??? ale ja to taka niespokojna dusza i lubię sobie od czasu do czasu technikę zmienić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny jest. Fajnie, że xxx sprawiają Ci radość, no bo w sumie, jak ich nie kochać 😁

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny hafcik, wspaniale ozdobi pracownię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haft zapowiada się cudownie, piękny wzorek😊
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę 😘

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana w życiu bym nie powiedziała, że coś prymas haft prezentuje się wspaniale i zupełnie się nie dziwię,
    że masz do niego sentyment😁🌹 Chyba każda z nas, ma taki swój sentymentalny ,pierwszy hafcik❤️
    Pozdrowienia słoneczne😁🌹
    K

    OdpowiedzUsuń
  6. w sumie to drugi hafcik, pierwszy się nadaje na prezentację w halloween;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękny haft i ze wszech miar zasługuje, by zawisnąć na ścianie. Ale i pierożek bardzo mi się spodobał.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny haft a pierozek mnie zauroczyl :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam tą zabawę ale ja nie zdecydowałam się przeraziła mnie ta ilość backstitchy. Tym bardziej podziwiam Twoją pracę , tamborek wyszedł pięknie. Pierożek przesłodki.

    OdpowiedzUsuń