Oj, ten haft to mój największy wyrzut sumienia w tym roku. Nie mogłam się gdzieś latem zmusić do wyszywania jesiennych elementów, dodatkowym problemem było to, że haft leżał bezpiecznie u mojej mamy w domu - z dala od gruzu, kurzu i wszędzie latającego pyłu.
Na szczęście przyszedł wrzesień i chęci wróciły😀
Wiele uczestniczek zabawy swoje hafty już skończyło - podziwiałam je na blogach i wzdychałam z zachwytu. Wszystkie wyglądają przepięknie.
Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować kolejny element SAL-u:
Cudny jest ten liść - kolory ma obłędne. A tak, póki co prezentuje się całość:
Widać już co pokarzę w następnej odsłonie SAL-u😀
Poza tym, że trochę dłubię przy tym hafcie, to na polu robótkowym u mnie w tym miesiącu istny dramat. Nic więcej się nie wyszywa, nie szydełkuje, nie scrapuje i w ogóle to nic mi się nie chce. Też tak macie? U mnie lenistwo i niechciejstwo weszło już na poziom mistrzowski;) Mam nadzieję, że to tylko chwilowe bo aż wstyd....
Na szczęście jutro 7 pażdziernik!!!!! Jadę na Zjazd Twórczo Zakręconych w Ustroniu😀 Do samego końca nie wierzyłam, że się uda, że pandemia nie pokrzyżuje planów. Już się nie mogę doczekać, żeby znowu poczuć tą atmosferę - coś niesamowitego😀 Po powrocie zasypię Was mnóstwem zdjęć. Mam nadzieję, że uda mi się coś fajnego stworzyć i będę mogła się Wam tym pochwalić. Przede mną 4 fantastyczne dni i 6 świetnych warsztatów.
To tyle na dziś....
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które u mnie zostawiacie
Trzymajcie się cieplutko.
SylwiaB
Liść i wszystkie inne części salu wyglądają zjawiskowo za sprawą bajecznych jesiennych kolorów, ciekawa jestem całości:)
OdpowiedzUsuńU mnie też jesienna posucha w pracach rękodzielniczych, miejmy nadzieję że szybko nam minie;)
Pozdrawiam Sylwio i dziękuję za wizytę!
Cieszę się, że wyszywasz sampler. Nie martw się, ja też daleko w tyle. Jesteś półtora elementu dalej niż ja.
OdpowiedzUsuń