czwartek, 11 marca 2021

09.Jesienny SAL u Rudem Mamy - odsłona IV


 Cześć

Dzisiaj pora wreszcie pokazać kolejny ukończony element z SAL-u u Rudej Mamy - tym razem na tamborek wskoczyły żołędzie. 


 

A tak wygląda na chwilę obecną cały haft:


 Coraz bardziej mi się podoba to, co powstaje - na razie moim faworytem jest dynia😀

Mam nadzieję, że w tym miesiącu uda mi się wyszyć kolejny element, choć remont domu się przedłuża i jakoś czasu przez to mniej na przyjemności😀 

Nie wiem jak Wy ale ja, sama dla siebie jestem największym krytykiem. Zawsze po skończeniu pracy zaczynam się rozwodzić nad tym co mogłam zrobić lepiej, inaczej,gdzie krzyżyk jest krzywo itp. itd. Normalnie książkę skarg i zażaleń do samej siebie można by napisać😀

Tak właśnie było w przypadku pracy, którą za chwilę Wam pokaże. Robiłam to "ustrojstwo" jakiś miesiąc, magiczne zaklęcia fruwały po całym domu ale w końcu jest....

 

... moja pierwsza bransoletka wykonana na szydełku😁. Co ona mi krwi napsuła - musicie mi uwierzyć na słowo. Maluśkie te koraliki, ja ślepa jak kret, w palcach się to to rozłazi- no mówię Wam szok w trampkach.  Sam początek zajął mi jakieś 2 tygodnie. Na koniec, żeby już się dobić nie umiałam jej skleić. Klej, który kupiłam, a który przeznaczony był specjalnie do biżuterii w tym przypadku powiedział NIE. I na nic moje prośby i groźby, nie i koniec. Na szczęście mój najlepszy mąż wziął sprawy w swoje ręce i jakoś się udało te końcówki przymocować ( i żeby było śmieszniej tym klejem co próbowałam ja😀).
A mówiłam  Wam już, że na dodatek jest za długa? I trochę koślawa? No jak to się mogło stać?
Bransoletka wykonana z koralików Toho 11 numer 177F.  Zdjęcie nie pokazuje jak cudnie przechodzą kolory - od brązu i złota po fiolet. Poczyniłam już małe koralikowe zakupy, więc bransoletek powstanie więcej. Trening czyni mistrza😀

Na koniec tego wyjątkowo długaśnego posta muszę się jeszcze pochwalić. Moja szaro-niebieska chusta, którą pokazywałam Wam jakiś czas temu została wyróżniona w wyzwaniu Szuflady Szaro- buro nie ponuro!!! Spośród tylu cudownych prac.... jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa.

To tyle na dzisiaj - mam nadzieję, że nie Was nie uśpiłam😀

Trzymajcie się cieplutko

Pozdrawiam SylwiaB



3 komentarze:

  1. Piękne żołędzie, cały haft super. Dynia też mi się najbardziej podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesieni nie lubię, ale Twój sampler wesoły :) Bransoletka świetna.
    Gratuluję wyróżnienia w Szufladzie.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że się nie poddałaś z bransoletką. Gratuluję wyróżnienia!

    OdpowiedzUsuń